Zbudujmy arkę
Biblijny Noe też może być superbohaterem dla najmłodszych! Jak w nowej grze komputerowej, pierwszej z serii „Biblijni bohaterowie”. O tym, jak powstała i jakie ma zalety opowiada twórca gry Dariusz Gozdek, który zachęca rodziców do kupowania dzieciom gier bez przemocy.
Jak zrodził się pomysł stworzenia gry z biblijnym bohaterem?
fot. Rhema Press
Pomysł na grę, a później także serię gier, powstał w naszej agencji Rhema Press ponad dwa lata temu. Chcieliśmy stworzyć grę dla dzieci opowiadającą o przygodach biblijnych bohaterów, którzy mogliby być inspiracją dla najmłodszych. Większość osób w naszym zespole ma dzieci i dlatego dobrze wiedzieliśmy, że one szybko identyfikują się z superbohaterami filmów czy gier, mimo że są to postacie fikcyjne. Szukaliśmy w polskich sklepach gry na kanwie Biblii opowiadającej o przygodach jednej z występujących w niej postaci, jednak nie udało nam się znaleźć niczego, co byłoby odpowiednie dla naszych dzieciaków. Wpadliśmy więc na pomysł, aby taką grę stworzyć. Chcieliśmy umożliwić dzieciom poznanie prawdziwych superbohaterów – takich, którzy żyli naprawdę. Mieliśmy też świadomość, że zadanie nie będzie proste – z dwóch względów: po pierwsze, w dzisiejszym świecie dzieci są bombardowane przeróżnymi superprodukcjami (grami i filmami), a po drugie, najmłodsi mają dość wysokie wymagania. Wstępny scenariusz gry powstał w 2009 roku. Wtedy też rozpoczęliśmy poszukiwania wydawcy, który utożsamiłby się z naszą wizją. Prowadziliśmy z Edycją Świętego Pawła rozmowy na temat stworzenia pierwszej części gry z serii „Biblijni bohaterowie” pt. Noe. Prace nad nią zaczęliśmy na początku 2010 roku.
Jakie są zalety gry Noe? Jaką korzyść odniosą z niej dzieci?
fot. Edycja Świętego Pawła
To gra, którą tworzyliśmy z entuzjazmem. Praca nad tym projektem od początku dawała nam wiele radości i satysfakcji. Chcieliśmy, aby była naprawdę wyjątkowa – tworzyliśmy ją w końcu także dla własnych dzieci. Już na etapie pracy nad scenariuszem mieliśmy jasno określone założenia. Nasza gra miała być ciekawą propozycją wśród innych gier dla dzieci, a przy tym bezpieczną, bez nieodpowiednich treści i bez przemocy. Miała też dawać możliwość kontroli rodzicielskiej. O bohaterach powinna opowiadać w sposób ciekawy, intrygujący i zabawny – aby świat Biblii wydał się dziecku fascynujący. Bardzo zależało nam na dopracowanej grafice i odpowiedniej oprawie muzycznej. Musiały być na tyle atrakcyjne, by zachęcić dzieci do poznawania kolejnych przygód innych bohaterów. Ważne były też dla nas edukacyjne walory gry – przedstawienie dziecku i samej postaci, i jej historii. I wreszcie: gra, przeznaczona dla najmłodszych (5+), powinna rozwijać manualne zdolności dzieci – stąd puzzle, memo, malowanki i zabawy poprawiające koordynację wzrokowo-manualną, elementy zręcznościowe wypracowujące refleks, rozpoznawanie kolorów i kształtów. Krótko mówiąc: Noe to znakomita, bezpieczna zabawa z elementami nauki. Myślę, że każdy rodzic szybko doceni wartość tej gry, a dzieci będą miały wspaniałą rozrywkę – i to chyba jej największa zaleta.
W grach, szczególnie dziecięcych, ważnym elementem jest muzyka, która stanowi ich tło. W grze Noe także jest miła dla ucha piosenka. Kto odpowiadał za udźwiękowienie gry?
fot. Rhema Press
Udźwiękowienie gry jest rzeczywiście bardzo istotne, zwłaszcza jeżeli jest przeznaczona dla najmłodszych. Grę Noe traktowaliśmy nieco inaczej niż pozostałe produkcje. Praca nad nią bardziej przypominała udźwiękowienie bajki. Dzieci niezwykle szybko przyswajają sobie fajne piosenki. Te łatwo wpadające w ucho maluchy śpiewają przy zabawie, i nie tylko. Za udźwiękowienie gry odpowiadał Radek Moskal, który wraz z naszym lektorem – Piotrem Kusiem, zadbał o to, by była ona pełna przeróżnych odgłosów, opowiadań, podpowiedzi i instrukcji. Muzykę przygotował Jacek Wąsowski [założyciel zespołu Chili My – przyp. red.].
Czy tworząc grę, kładliście większy nacisk na realizm z czasów biblijnych, czy też potraktowaliście historię Noego bardziej swobodnie?
Gra opowiada biblijną historię Noego i staraliśmy się przedstawić ją na tyle wiernie, na ile było to możliwe – oczywiście braliśmy pod uwagę wiek naszych graczy. Natomiast zadania, które na nich czekają, są już swobodnie pokazane. Staraliśmy się, aby na każdym etapie rozgrywki była realizowana zasada: nauka przez zabawę.
Czy w przyszłości planujecie produkcję innych gier nawiązujących do Biblii?
Tak, mamy nawet kilka pomysłów i jeden gotowy scenariusz, ale jeszcze za wcześnie, by o tym mówić.
W jaki sposób zachęciłby Pan rodziców do kupowania dobrych gier komputerowych?
fot. Rhema Press
Myślę, że rodzice doceniają ogromny wpływ multimediów na rozwój dzieci i wiedzą, jak ważne jest to, by podsuwać najmłodszym odpowiednie propozycje. Przede wszystkim chciałbym przestrzec przed uleganiem pociechom i kupowaniem zawsze tego, co one chcą. Przed zakupem gry każdy rodzic powinien sprawdzić na opakowaniu oznaczenia dotyczące: wieku gracza, informacji, czy jest to gra bez przemocy i czy ma inne walory, np. edukacyjne. Warto szukać gier, które będą łączyły naukę z zabawą. Istotne jest również to, żeby rodzice uczestniczyli nie tylko w kupnie gry, ale też w zabawie przy komputerze czy konsoli, by razem z dzieckiem przeżywali przygody i podejmowali wyzwania. Tak spędzony wspólny czas będzie z pewnością wyjątkowy i niezapomniany – i to jest najważniejsze!
Tekst pochodzi ze strony magazynfamilia.pl